Heroiczne przywództwo…

z Brak komentarzy

Gladiator

Mam nadzieję że większość z nas oglądała film „Gladiator”. Niesamowity obraz mówiący o czasach schyłku epoki cesarza rzymskiego Marka Aureliusza. W wyniku intrygi pokazanej w filmie, cesarz zostaje otruty i umiera. Maxiumus – generał armii, ulubieniec cesarza wsławiony na polu walki, staje się naturalnym wrogiem następcy tronu, którym jest syn zamordowanego cesarza – Komodus. Maximusowi cudem udaje się uniknąć śmierci. W wyniku splotu różnych wydarzeń zostaje niewolnikiem a później gladiatorem. Większa część filmu pokazuje drogę Maximusa do Rzymu. U celu tej drogi stoi  stworzenie sobie możliwości zemsty na cesarzu za mord jakiego dokonał na rodzinie naszego bohatera. Po długim czasie dochodzi do walki w rzymskim Koloseum. Walki, w której stawką jest życie gladiatora i jego towarzyszy.  Rozpoczyna się walka, Maximus bardzo szybko buduje swój autorytet jako przywódca. Robi to poprzez podejmowanie trafnych decyzji. Ci, którzy dostosowują się do jego rozkazów zaczynają widzieć sens i szanse na zwycięstwo. Walka jednak jest bardzo zacięta. W pewnym momencie jeden z gladiatorów podlegających Maximusowi zostaje raniony strzałą z łuku w nogę. Ból, który odczuwa musi być ogromny bo powoduje u niego paraliż taki, że aż nie może się ruszyć. Maximus podejmuje bardzo szybką decyzje. Zostawia pozostałych towarzyszy a może i nawet całą bitwę na moment i biegnie rzucając się na ranionego gladiatora i zasłania go własnym ciałem chroniąc przed nadjeżdżającym rydwanem….

Pasterz

Jeżeli jesteś osobą wierząca to bliska będzie ci kolejna historia, do której chce nawiązać. Jeżeli nie proszę potraktuj to jako przykład/obraz ukazujący pewna myśl. W narracji biblijnej bardzo często pojawia się wątek pasterza. Myślę ze wynika to z charakteru ludzi, do których było adresowane nauczanie. Izrael w czasach biblijnych to lud głównie pasterski. Sam Jezus bardzo często przedstawia się jako dobry pasterz. Dobry pasterz to taki, który zna swoje owce, troszczy się o nie i zapewnia im bezpieczeństwo. W ewangelii Łukasza w 15 rozdziale mamy przypowieść o zagubionej owcy. Treścią tej historii jest bardzo podobny motyw do tego,  który opisałem powyżej. Jedna owca się zagubiła , pasterz wyrusza na jej poszukiwanie a kiedy ją znajduje, bierze ją na ręce i przynosi z powrotem do stada.

 

W obu opisanych przypadkach mamy do czynienia z obrazami przywódców. Przywódca czyli ktoś, kto stoi na czele, kto pociąga za sobą ludzi, czy to na polu walki jak robił to Maximus czy to może w innych warunkach, bardziej metaforycznie ujętych w przypowieści o zagubionej owcy.

Pojawia się pytanie czym kierował się Maximus z Gladiatora ratując swojego kompana? Czym kieruje się dobry pasterz z przypowieści biblijnej? Co sprawiło w obu przypadkach taką determinacje? Co pozwoliło na podjęcie takiego ryzyka związanego z ratowaniem kogoś?

Heroiczne przywództwo

Chris Lowney były dyrektor zarządzający w JP Mogran Banku, amerykański finansista i konsultant w swojej książce „Heroiczne przywództwo” piszę, że to co dziś może stanowić o sile organizacji, zespołu to szczególny rodzaj przywództwa naznaczony miłością. Tak, ani autor tej pozycji ani ja pisząc te słowa nie pomyliśmy się. Mówimy tu o takim rodzaju przywództwa, w którym już nie tylko szacunek, życzliwość, pomoc ale właśnie miłość do drugiego człowieka pozwala wydobyć z niego jego prawdziwy potencjał.  Rolą przywódcy staje się stworzenie takiego  środowiska, w którym pielęgnowanie wzajemnej miłość pozwoli na rozwój, stworzy przestrzeń aby mogły rozkwitnąć wrodzona każdemu z nas pomysłowość i kreatywność.

Co to oznacza w praktyce? Jak to zastosować? To ważne pytania. Myślę ze na początek chodzi o to abym przyjrzał się temu jak traktuje swoich pracowników, jakie żywię przekonania na ich temat? Warto może nawet szerzej popatrzyć jakie są moje przekonania na temat innych ludzi. Czy postrzegam ich jako ludzi chciwych, obłudnych, zmiennych, leniwych nieuczciwych? Czy może wręcz przeciwnie jako lojalnych, kreatywnych, uczciwych, życzliwych pracowitych? Od mojego stosunku do drugiego człowieka będzie zależało jaki typ przywództwa będę stosował i jak będę nimi zarządzał. Warto abym jako przywódca widział w każdym z moich pracowników fundamentalną wartość i godność i aby te cechy były punktem wyjścia do naszej współpracy. Jeżeli oczekuje poświęcenia i determinacji w realizacji celów od moich pracowników to muszę dać im czytelny sygnał na początku że są dla mnie ważni. Ze im ufam i jestem gotowy zaryzykować dla nich wtedy, kiedy będzie tego wymagała sytuacja że mogą na mnie liczyć. Wtedy jest szansa że mój stosunek do nich przełoży się także na ich wzajemny stosunek do siebie. Działam w oparciu szacunek, zachętę, inspirację jednocześnie stawiając wysokie standardy. To jest własnie przywództwo heroiczne i naznaczone miłością. Po więcej inspiracji odsyłam Was do książki „Heroiczne przywództwo”, która ukazała się nakładem wydawnictwa WAM, do której na pewno będę jeszcze wracał w moich wpisach.

Kończąc chciałbym przywołać słowa legendarnego trenera futbolu amerykańskiego w lidze NFL Vincenta Lombardiego, który w taki oto sposób motywował i przekonywał jednego ze swoich piłkarzy do współpracy na boisku z innym „Musisz go kochać a być może dzięki tej miłości będziesz mu wstanie pomóc”.

Może to dobry moment aby w taki sposób pomyśleć o przywództwie? Polecam to podejście Waszej uwadze i zastanowieniu…

Obserwuj Tomasz Janik:

Ostatnie wpisy od

Zostaw komentarz