Postanowienia noworoczne

z Brak komentarzy

Postanowienia noworoczne

Pamiętam taką sytuację z mojego życia… było to chyba dwa lub trzy lata temu w styczniu. Wybrałem się jak to mam w zwyczaju na siłownie. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu o godzinie, o której zwykle bywałem w tym miejscu zastałem ogromny tłum ludzi. Podszedłem do p. Staszka, trenera a jednocześnie gospodarza siłowni z zapytaniem: „ Co się dzieje???” Pan Staszek z uśmiechem odpowiedział: „Jak to co p. Tomku, styczeń… ale spokojnie niech się pan nie przejmuje, koło połowy lutego wszystko wróci do normy”  P. Staszek od wielu lat prowadzi ten biznes i obserwuje to zjawisko.

Nowy rok, nowy początek…

Czy warto robić postanowienia noworoczne? Hm…, patrząc na powyższą historię z siłowni można by pomyśleć, że są średnio skuteczne. Oczywiście jeden przykład nie stanowi reguły. Myślę ze warto się przyjrzeć swojemu życiu i zobaczyć jak mi z tym idzie.  Na pytanie postawione wyżej: „Czy warto…” odpowiedziałbym, że to co na pewno warto to się rozwijać, dokonywać potrzebnych zmian w swoim życiu, pracować na sobą, swoimi nawykami, swoim zdrowiem czy po prostu obszarami, w których widzimy taką potrzebę. Czy trzeba to robić pod pewną „presją” postanowień noworocznych? No cóż, myślę, że niekoniecznie. To co mógłbym zaproponować to stała praca nad sobą, która mogę zacząć tak naprawdę w każdej chwili. Nie musi to być „od nowego roku”, „od poniedziałku”, „od przyszłego miesiąca”. Zgodzę się jednak ze nowy rok, jakiś przełom jest w pewien sposób okresem sprzyjającym do podejmowania nowych pomysłów i działań. Zastanówmy się zatem, czy jest jakiś sposób aby to robić skutecznie.

Spotkanie

Kiedyś usłyszałem takie słowa: „Nic nie zrobisz w swoim życiu co byłoby trwałe, satysfakcjonujące dopóki wcześniej nie spotkasz się z najważniejsza osobą”  Po tych słowach moje podekscytowanie sięgało zenitu. Wyobrażałem sobie że ktoś mi powie jakieś tajemnicze nazwisko, trenera, coacha albo guru, który absolutnie zmieni moje życie. Okazało się jednak, że tą najważniejsza osobą do spotkania jestem ja sam. Warto znaleźć czas na takie spotkanie, chwilę refleksji. Czego tak naprawdę chcę, co jest dla mnie ważne, dokąd chcę podążać? Czy zmiany, które chce wprowadzić wynikają z mojej głębokiej potrzeby czy może są jakąś presją otoczenia. Temat ten rozwinę jeszcze za moment…

Inne podejście

Od kilku lat podejmując nowe działania staram się wykorzystywać pewne podejście, które mocno poszerzyło mój sposób myślenia właśnie o różnych postanowieniach. Podejście to jest autorstwa prof. Łukaszewskiego. Autor mówi w nim że jeżeli chcemy dokonać jakiejś zmiany, podjąć się nowej rzeczy, zrealizować nowe postanowienie, warto popatrzyć na to jako na pewien proces składający się z kilku etapów.

Uruchomienie

Tak, potrzebujemy „zapalnika”, energii, która pozwoli nam wstać z przysłowiowej kanapy i zacząć działać. Czasem to będzie spotkanie ze znajomymi, czasem pojechanie na jakaś konferencję motywacyjną, posłuchanie czegoś w Internecie.  Bardzo pomocnym jest tez zadanie sobie pytań:  „co i dlaczego chcę zrobić?”. Odpowiedź na te pytania a szczególnie na pytanie: „dlaczego”, może bardzo mocno wpłynąć na pojawienie się motywacji do działania. Dlaczego chce zmienić swoją sylwetkę? Dlaczego chce zmienić swoją pracę? Dlaczego jestem niezadowolony z mojego dotychczasowego życia? Ważne abyśmy się nie zadowalali prostymi i szybkimi odpowiedziami.  Wypisane na kartce i dobrze przeanalizowane powody pozwolą nam ruszyć a w chwilach spadku motywacji będziemy mogli do nich wrócić

Ukierunkowanie

Jeżeli masz energię do działania to warto zrobić coś co nie pozwali jej zmarnować. Dla mnie tym czymś jest zbudowanie określonej struktury działania. Tu pojawi się konkretny cel albo cele i plan działania. Słynny cytat z kota z „Alicji w Krainie czarów” brzmi: „ Jeżeli nie wiesz, dokąd chcesz iść, nie ma znaczenia, którą drogą pójdziesz…” Marzenia o nowym mieszkaniu, zgubieniu zbędnych kilogramów musza zostać sformułowane jako konkretne cele. Konkretne  oznacza dla mnie takie które będę mógł zweryfikować po czasie czy je osiągnąłem czy nie.  Dobrze wyznaczony, zdefiniowany cel pozwoli nam na ustalenie konkretnych działań w czasie. Tak ukierunkowane działanie możemy nazwać planem działania. Planując możesz dojść do wniosku że potrzebujesz wsparcia, trenera, kogoś, kto ci powie jak cos robić dobrze. Nie szczędź czasu na planowanie ale w dzisiejszym świecie zachowaj pewną elastyczność w jego realizacji.

Podtrzymanie

No cóż dobrze jest mieć świadomość że w trakcie działania przyjdą momenty zwątpienia. Kiedy pojawia się zmęczenie wynikające z drogi jaką podążamy, wtedy to zaczynają krążyć po naszej głowie różne myśli: „Czy na pewno tego chcę?”, „Czy warto?” „Nie mam już siły” itd. Pytanie jest co wtedy zrobisz? Czy się poddasz czy pójdziesz dalej? Podtrzymanie to niezwykle ważny etap, który może zaważyć o skuteczności naszego działania. Tu duża role odgrywa powrót do moich odpowiedzi na pytania „dlaczego” z etapu uruchomienia.  Nieocenionym może okazać się też wsparcie jakie sobie zapewnimy. Czasem to będzie jakaś grupa ludzi, z którą robimy coś wspólnie ale czasem może wystarczyć jedna osoba, której powiedziałeś i to ona dla Ci siły w tym trudnym momencie. Pomyśl o wsparciu wcześniej, zadbaj aby nie być samotny w drodze do nowego, do zmiany.

Zakończenie działania

Michał Wawrzyniak wcielający się w postać „Kołcza Mikea”,  na pytanie: „do kiedy masz działać?”, odpowiada: „ aż do EFEKTU”.  Wytrwałość i cierpliwość to niezwykle ważne cechy, które warto w sobie rozwijać. Pytanie tylko jak? Patrząc na swoje doświadczenie można to robić posuwając się do przodu, stawiając być może z trudem każdy kolejny krok, mając jednak nadzieję że dojdziemy do upragnionego rezultatu. Wielu „mędrców” mówi że już sama droga jest celem.  Jeżeli przyjmiemy taką optykę to właśnie proces, działanie staje się doskonała okazją do realizowania samego siebie i czerpania satysfakcji z działania już teraz a nie tylko po osiągnięciu celu. Miłosz Brzeziński, psycholog i autor książek powiada ze gdyby skupiał się tylko na celu to nie napisałby żadnej książki. Skupia się na każdej postawionej literze kiedy pisze jeden potem drugi i kolejne rozdziały.  Mamy zimę i wielu z nas kibicuje naszym skoczkom. Świat skoków dostarcza nam tez sporo przykładów związanych z wytrwałością i cierpliwością. Ostatnio taki przykładem jest chociażby Andrzej Stękała, skoczek który po czterech latach „niebytu” pokazuje się w tym sezonie z doskonałej strony.  Ten „niebyt” to był dla niego okres systematycznej i wytrwałej pracy, bez blasku światła i kamer , dzięki której dziś może cieszyć się z coraz większych sukcesów.

Nowy rok

Na koniec życzę Wam i sobie aby ten rok był dla nas pełen sensownych, wypływających z refleksji nad sobą działań. Działań, w których będziemy budowali energię za pomocą „dlaczego”, działań mających odpowiednią strukturę, dobrze zdefiniowane cele i solidny plan. Ważne jest też abyśmy zapewnili sobie odpowiednie wsparcie, z determinacją i cierpliwie dążyli do tego na czym nam zależy i co jest dla nas ważne.

Obserwuj Tomasz Janik:

Ostatnie wpisy od

Zostaw komentarz